wtorek, 8 kwietnia 2014

Pizza Bezglutenowa

Zjadłam pizzę! Bezglutenową! Pyszną! Jestem bardzo z tego powodu szczęśliwa, a pizza okazała się sprawą łatwą i przyjemną, aż wstyd się przyznać jak powstała. Z proszku (na chleb ryżowy firmy Celiko), z eko-keczupem zamiast sosu pomidorowego, topionym serem kozim zamiast sera, kurczakiem z niedojedzonego przez Łucję słoiczka z kurczakiem. I z pomidorami. I kukurydzą.
Prezentuję zdjęcie:
Niby takie nic, a tyle radości. Pizza!

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Chleb orkiszowy

Łucja nie jest uczulona na gluten, tylko na pszenicę. I podejrzewam, że również na żyto. Jednak orkisz, choć jest odmianą pszenicy, jest uważany za zboże hypoalergiczne. Zatem przyszła pora wypróbować orkiszowy chleb! Wg przepisu z bloga smakowitychleb.

Składniki:
700 g mąki orkiszowej typ 1100 - chlebowa (ale można też użyć bardziej białej, np. typ 700)
330 ml letniej wody
1,5 łyżeczki suszonych drożdży
łyżeczka oliwy lub oleju
łyżeczka soli
łyżeczka cukru
łyżka mleka (roślinnego, np. ryżowego)

Opcjonalnie:
łyżka ziaren np. sezamu, słonecznika lub otrębów 

Mąkę mieszamy z drożdżami, cukrem i solą. Dodajemy oliwę. 

Wyrabiamy ciasto na chleb ręcznie (można też mikserem, choć wolę ręcznie) i powoli wlewamy letnią wodę (nie gorącą). Wybrabiamy ok. 10 minut. 

Keksówkę (mam taką dość sporą i była pełna ciasta po wyrośnięciu) wykładamy papierem do pieczenia, przekładamy ciasto, przykrywamy ręcznikiem i stawiamy w ciepłym miejscu na ok. 1,5-2 godziny. Wyrośnięte ciasto smarujemy z wierzchu mlekiem i opcjonalnie obsypujemy ziarnami lub otrębami. Wkładamy chleb do rozgrzanego piekarnika i pieczemy 40 minut w temperaturze 200 stopni. 

Przed krojeniem studzimy.

Chleb wyszedł OK. Choć trochę się kruszy, jest smaczny. Niestety, ten przepis nie nadaje się na zrobienie ciasta bezglutenowego, np. z  mąki gryczanej. Brak glutenu w mące powoduje, iż ciasto nie chce się lepić i okrutnie będzie się kruszyć. Do ciasta bezglutenowego potrzebne są sztuczne zagęstniki, takie jak pektyna, guma guar lub guma ksanatowa. Dlatego ciasto bezglutenowe najłatwiej upiec z torebki lub korzystając z gotowej mieszanki mąk ;)

wtorek, 25 marca 2014

Chleb ryżowy


Udało mi się! Mój pierwszy w życiu upieczony chleb! Chleb został wymuszony poprzez planowany wyjazd na wieś. Pani przygotowująca posiłki w ośrodku, do którego jedziemy, powiedziała, że chętnie dostosuje się do naszej diety, ale chleb bezglutenowy musimy sami przywieźć. Zatem upiekłam chleb! Ale przyznaję, że oszukiwałam trochę... Użyłam mieszanki do pieczenia chleba ryżowego firmy Celiko.

Do torebki wystarczyło dodać ciepłego mleka roślinnego (ryżowego) i wody (ewentualnie jajko). Jako, że mleko użyłam ryżowe, cały chleb jest w zasadzie ziemniaczano-ryżowy. To powoduje też, że jest bardzo gumowaty, ale ma pyszną chlebową skórkę i naprawdę jest smaczny. Łucja była zachwycona.

Polecam wszystkim, którzy chcą szybko i bez wysiłku upiec swój pierwszy bezglutenowy chleb (luyb wykorzystać ciasto np. na spód do pizzy) i trochę oswoić się z ideą pieczenia chleba. Na mnie zadziałało, już myślę co by tu upiec dalej! Znalazłam ciekawe przepisy w internecie np. ten.

wtorek, 25 lutego 2014

Keks Jabłkowo-Jaglany


Ten przepis powinien być przekazywany bezpośrednio przez lekarzy każdemu, komu zaleca się dietę eliminacyjną. Tym  wszystkim załamanym biedakom, którzy właśnie żegnają się w myślach ze słodkościami, słysząc że nie mogą jeść mleka, jajek i mąki. 

To jest ciasto bez mleka, bez jajek, bez pszenicy, bez glutenu. Przepis wspaniały - niezwykle prosty, a ciasto niezwykle smaczne (nawet w najprostszej, trójskładnikowej, eliminacyjnej wersji)! Dzięki wielkie Garnkofilii.

podstawowe składniki:

1,5 kg jabłek
300g kaszy jaglanej
łyżka cukru pudru (z której można zrezygnować w przypadku słodkich jabłek)

opcjonalnie:

garść dozwolonych bakalii (np. rodzynek, żurawiny, orzechów)
cynamon, kardamon

Jabłka obrać i zetrzeć na drobnej tarce, wymieszać z kaszą (suchą! nieugotowaną!) i cukrem. Wykładamy foremkę keksową papierem do pieczenia i wlewamy ciasto. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200 stopni przez 90-120 min, w zależności od piekarnika, aż skórka na wierzchu zbrązowieje (w moim piekarniku zajęło to 1h 45min).

Wyjmujemy ciasto z formy i kroimy dopiero jak ostygnie!

Ciasto wyszło obłędnie pyszne! Zdjęcie przeklejam z bloga Garnkofilii (moje ciasto też wyszło pięknie, ale równie pięknie zniknęło i nie było jak zrobić zdjęcia).

poniedziałek, 24 lutego 2014

Pesto Szpinakowe z Cieciorki

Makarony to jedna z największych słabości mojego męża, a pesto należy do naszych ulubionych potraw. Okazuje się, że na diecie eliminacyjnej też można zjeść coś podobnie pysznego, i to bez sera i orzechów. Podaję przepis na pesto szpinakowe z soczewicy, dzięki blogowi o kuchni wegetariańskiej.

podstawowe składniki:

500 g kukurydzianego spaghetti

250 g szpinaku
100g soczewicy (np. czerwonej)
1 cebula
olej rzepakowy (lub jeśli dozwolona - oliwa z oliwek)
sól i pieprz

opcjonalne dodatki (jeśli możemy):

czosnek
mleko kokosowe

Najpierw przygotowujemy soczewicę i sposób postępowania zalezy od odmiany. Np. soczewicę czerwoną wystarczy gotować 15 minut bez uprzedniego namaczania, zaś brązowa soczewica jest dużo bardziej pracochłonna - powinna być namoczona przez kilka godzin i gotowana prawie godzinę. Ja postawiłam na czas i wygodę i użyłam soczewicy czerwonej.

Gotujemy makaron.

Na rozgrzanym oleju podsmażamy pokrojoną cebulę i wrzucamy szpinak (i jeśli możemy wyciśnięty czosnek). Ja zazwyczaj używam szpinaku mrożonego w liściach, wydaje mi się o wiele smaczniejszy niż ten już poszatkowany. Wrzucamy szpinak i soczewicę do blendera i miksujemy na gładko, dodajemy do naczynia z ugotowanym makaronem i mieszamy. Jeśli możemy, dodajemy mleka kokosowego. Podajemy i zjadamy od razu!

Jako, że nie umiem robić pięknych zdjęć jedzeniu, umieszczam zdjęcie z bloga wegetarianki:

Przepis przepyszny, na pewno zrobimy ponownie. Pasta szpinakowo-ciecierzycowa może zostać też wykorzystana do innych celów - na kanapki, krakersy, czy do nachosów (bez mleka kokosowego). W wersji bezglutenowej dopuszczalne są nachosy robione na mące kukurydzianej bez dodatku pszenicy.

sobota, 22 lutego 2014

Gryczane Ślimaczki

Ciasteczka inspirowane przepisem z bloga smakołyki alergika. W naszej wersji używam mąki gryczanej pół na pół z mąką ryżową.

pół kostki margaryny bezmlecznej ( ja użyłam Delmy do pieczenia i smażenia )
szklanka mąki gryczanej
szklanka mąki ryżowej
pół szklanki cukru pudru
płaska łyżeczka proszku do pieczenia bezglutenowego
2 łyżki śmietany ryżowej (lub zimnej wody)

Wyrobione ciasto odkładamy na pół godziny do lodówki.  Ugniatamy małe wałeczki, które zwijamy na kształt ślimaczków. Pieczemy w 175 stopniach 15 minut do lekkiego zrumienienia. Zjadamy, zanim ktoś inny nam zje!

Mąkę ryżową kupiłam w sklepie tuż pod domem, przy okazji trochę ponarzekałyśmy ze sprzedawczynią na te okropne alergie. Planują wprowadzić więcej tego typu produktów, bo sporo osób pyta o produkty eko lub bezglutenowe. Chociaż więcej alergików czy też bezglutków to zła wiadomość, ja się cieszę z łatwiejszego dostępu do trudnodostęonych produktów.


piątek, 21 lutego 2014

Napój gryczany i ryżowy - zamienniki mleka dla alergika

W zasadzie przyzwyczaiłam się już do smaku Bebilonu Pepti, zamiast zwykłego mleka. Nawet mi smakuje ;) Ale na pewno nie nadaje się np. na dodanie do ciasta. Odkryłam za to (już z resztą w czasach przedłucjowych) serię napojów vegańskich mlekopodobnych (dwóch różnych firm Vegamilk i Mogador). Wśród moich ulubionych zdecydowanie królują napój owsiany i gryczany. Jako, że owies mamy w chwili obecnej zawieszony (z powodu podejrzenia nietolerancji glutenu), pozostaje gryka. Proszę się nie bać - napój jest słodki i zupełnie nie smakuje kaszą gryczaną, co mogłoby niektórych odstraszać! Przyrządzamy go na ciepło lub na zimno - dobrze rozpuszcza się też w zimnej wodzie. Można stosować zamiast mleka w przepisach na rozmaite wypieki.


Uwaga! Z ostatniej chwili! Okazuje się, że bardzo smaczny jest też napój ryżowy!

Próba smaku kukurydzianego mleka jeszcze przed nami.

czwartek, 20 lutego 2014

Zupy na diecie eliminacyjnej i nie tylko

Z zupami fajnie się zaprzyjaźnić. Nie dość, że całkiem sporo różnych zup można jeść na diecie eliminacyjnej, to jeszcze wygodnie się je przygotowuje z niemowlakiem pod bokiem. Szybko, smacznie i zdrowo. Podaję kilka propozycji, aby nie było monotonnie, po jednej na każdy dzień tygodnia:

Poniedziałek: Rosół z makaronem
Wtorek: Zupa Dyniowa
Środa: Zupa Ziemniaczano-Kukurydziana
Czwartek: Zupa Groszkowa
Piątek: Zupa Kalafiorowa
Sobota: Marchewkowa z ryżem
Niedziela: Barszcz a'la Ukraiński (z fasolą)

Pyszny klasyczny rosół możemy zjeść, zastępując babciny jajeczno-pszenny makaron, makaronem kukurydzianym, lub kukurydziano-ryżowym.

Dynia to wspaniałe warzywo - przepyszna na słodko, na słono, na pikantnie. Gotowana wraz z pozostałą włoszczyzną (bez selera!) rozlatuje się na kawałki i zupa jest pięknie pomarańczowa. Można zmiksować całość warzyw w blenderze, lub chrupać kawałki - w zależności od humoru. Doprawiamy natką pietruszki.

Zupa Ziemniaczano-Kukurydziana to mój pomysł na gęstą zupę ziemniaczaną, bez możliwości zabielania mąką i śmietaną. Do prawie już ugotowanej zupy ziemniaczanej (parę marchewek, pietruszek, cebuli, pora, ziemniaków, kurczaka/indyka) dodajemy kaszę kukurydzianą. Ile? W zależności od garnka, na duży garnek dałam pół kubka kaszy. Pycha, z dużą ilością zielonego koperku!

Groszek był jednym z pierwszych warzyw, które zdecydowałam się wprowadzić do diety. Najprostszy przepis na zupę groszkową, to dodanie zielonego mrożonego groszku do wywaru z warzyw i mięsa, pogotowanie i zmiksowanie warzyw w blenderze i dodanie z powrotem do zupy. Do zupy groszkowej pasowałby pyszny groszek ptysiowy. Aby było bezglutenowo, możemy dodać chrupki kukurydziane kulki (takie jak np. tu).

Zupa Kalafiorowa to ugotowana niepełna włoszczyzna z kalafiorem i ziemniaczkami, zabielana śmietaną ryżową. Mniam!

Zupka marchewkowa z ryżem mojego przepisu smakuje trochę jak taka pomidorowa ze szkolnej stołówki. Skrajamy 5 marchewek, 1 sporego buraka, kawałek pora, i jakiś kawałek mięska zalewamy wodą i gotujemy. Jak się troszkę podgotują dodajemy 3/4 szklanki ryżu. Uwaga - wg przepisu ze szkolnej stołówki ryż powinien być rozgotowany ;). Całość można też wrzucić do blendera i otrzymamy pyszny marchewkowy krem.

Za to barszcz ukrainski będzie u nas na stole w weekend - sobota lub niedziela i wtedy też dopełnię opis.

Jak widać, nie jest źle na tej diecie eliminacyjnej. Jak ktoś potrzebuje więcej szczegółów, to poszukać po internetach - pełno przepisów! Tylko kilka ogólnych uwag:
- unikamy selera
- nie dodajemy maggi, kostki rosołowej, vegety, sosu sojowego ani innych sztucznych polepszaczy smaku
- jeśli zabielamy, to śmietaną roślinną (np. ryżową)
- jeśli zagęszczamy to mąką kukurydzianą lub kleikiem ryżowym
- jeśli makaron, to najlepiej do polskich zup kukurydziany lub kukurydziano-ryżowy
- zamiast groszku ptysiowego chrupki kukurydziane

Ciasteczka Trochę-Mniej-Kryzysowe Gryczane

Moje pierwsze upieczone ciasteczka zostały wg przepisu zamieszczonego tutaj:
http://racjonalnamama.blogspot.com/2014/02/ciasteczka-bidulki-gryczane-olejowe.html

Niestety - są bardzo twarde i nie tak smaczne, jak by się chciało. Ale postanowiłam się nie poddawać i podaję poprawioną wersję przepisu. Nie usuwam poprzedniego postu, gdyż może przyda się zdesperowanym mamom, które nie mają pod ręką dodatkowych zdecydowanie poprawiających smak składników!

Składniki na 1,5 blaszki cienkich ciasteczek:

1/5 szklanki oleju (rzepakowy)
2 łyżki śmietany ryżowej
1/4 szklanki wody
1/2 szklanki cukru
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia bezglutenowego
2 łyżki mąki kukurydzianej
trochę ponad 1 szklankę mąki gryczanej (wg kuchniuczarownicy 250g pszennej, ale gryczanej moze wyjsc trochę inaczej) + mąka do posypania

Mieszamy składniki, rozwałkowujemy i wycinamy ciasteczka, w przypadku pospiechu nawet nożem na kwadraty! Gotowe ciasteczka można posypać cukrem (warto przykleić ten cukier do ciasta dociskając dłonią). Można też dodać do ciasta np. słonecznik, żurawinę, rodzynki, orzechy, płatki owsiane/gryczane, pestki dyniowe. Pieczemy około 10 minut w 180 stopniach, powinny być dość jasne. Ciasteczka wychodzą bardzo smaczne, miękkie i zniknęły ekspresowo (mój mąż pomógł).

Trzeba się trochę rozejrzeć, ale można kupić bezglutenowy proszek do pieczenia - jeszcze ważne jest, aby dodawano skrobię kukurydzianą, a nie jakieś bezglutenowe dodatki pszenicy (przy uczuleniu na pszenicę). Taki proszek ma np. forma Balviten.

Również udało mi się kupić śmietanę ryżową (sklep ze zdrową żywnością w galerii handlowej). Niestety cena - 6,50 za 200 ml.

wtorek, 18 lutego 2014

Gulasz z indyka na diecie eliminacyjnej

Miałam dziś zrobić kaszę jaglaną ale zostało sporo gryczanej z poprzedniego obiadu. Więc wymyśliłam gulasz.

400 g polędwicy z indyka (akurat tyle miałam)
Marchewka
Cebula
Pół dużego pora
50 ml Śmietany ryżowej lub kleik ryżowy
Olej rzepakowy
Sól i pieprz

Na oleju przysmażamy cebulę z porem, dodajemy marchewkę i mięso, podlewamy wodą i gotujemy. Jak juz mięso będzie dobre, zabielamy śmietaną ryżową.

Śmietanę ryżową kupiłam dziś na spróbowanie. Bardzo smaczna, słodka, ogólnie raczej deserowa lub do kawy. Zamiast śmietany wystarczy pewnie łyżka kleiku ryżowego dodana do gulaszu.

poniedziałek, 17 lutego 2014

Kasza jaglana z marchewką i groszkiem

Kolejny pomysł na to, co począć z kaszą jaglaną.

pół szklanki kaszy jaglanej
duża marchewka
pół szklanki groszku
sól, pieprz

Osobno robimy pyszną marchewkę z groszkiem, do niej dodajemy ugotowaną kaszę i mieszamy. Można też do gotującej się ok. 5 minut marchewki z groszkiem w szklance wody dodać kaszę jaglaną i gotować aż kasza wchłonie wodę i zmięknie.

To pomysł na jutrzejszą kolację :) Ale też atrakcyjna alternatywa dla ziemniaków, jeśli podana do obiadu.

Kasza jaglana ze szpinakiem

Kasza jaglana budzi przerażenie co bardziej konserwatywnych kucharzy. Polecam bardzo prosty sposób na to, jak się z nią trochę oswoić w prostej potrawie:

1 cebula
2 ząbki czosnku (opcjonalnie, w tej chwili z Łucją jeszcze nie jemy czosnku)
200 g szpinaku w liściach (pół paczki)
3/4 szklanki kaszy jaglanej sypkiej
sól, pieprz

Kaszę jaglaną gotujemy, 2 razy więcej wody niż kaszy. Cebulę szatkujemy i podsmażamy aż do zarumienienia, (tu można dodać czosnek). Dorzucamy szpinak - zazwyczaj wrzucam szpinak bezpośrednio z zamrażalnika. Zdecydowanie uważam, że taki w liściach jest smaczniejszy i przyjemniejszy w jedzeniu. Ale pewnie można też dać rozdrobniony. UWAGA - czasem dodają od razu zabronioną w diecie alergika śmietaną. Jak szpinak już się rozmrozi i troszke usmaży, dodajemy kaszy jaglanej do wszystkiego i po minucie mamy pyszne jedzenie.

U nas ostatnio pojawia się na śniadania, ale dobre jest w zasadzie na każdy posiłek.

piątek, 14 lutego 2014

Ciasteczka Kryzysowe Gryczane Olejowe

Kryzysowe, bo je można jeść jak już nic innego nie można. Przepis inspirowany przepisem na blogu kuchniauczarownicy, jednak podstawą ciasteczek jest mąka gryczana. Udało mi się ją dzisiaj kupić w sklepie osiedlowym, czym byłam bardzo zaskoczona. Gorzej z ceną - 6,80 za kg... Cóż, życie z alergią na pszenicę nie będzie tanie...

Składniki na 1,5 blaszki cienkich ciasteczek:

1/4 szklanki oleju (rzepakowy)
1/4 szklanki wody
1/2 szklanki cukru
2 łyżki mąki kukurydzianej
trochę ponad 1 szklankę mąki gryczanej (wg kuchniuczarownicy 250g pszennej, ale gryczanej moze wyjsc trochę inaczej) + mąka do posypania

Piszę około, bo sypałam na oko, aż ciasto było odpowiednio ciasteczkowo sztywne. Przetestuję za kilka dni to poprawię przepis.

Mieszamy składniki, rozwałkowujemy i wycinamy ciasteczka, w przypadku pospiechu nawet nożem na kwadraty będzie ok :) gotowe ciasteczka posypać cukrem (warto przykleić ten cukier do ciasta dociskając dłonią). Pieczemy nie dłużej niż 15 minut w 180 stopniach, powinny być dość jasne. Ciastka po wyjęciu z pieca są miękkie ale szybciutko twardnieją. 

Jeśli możemy to można dodać: słonecznik, żurawinę, rodzynki, orzechy, płatki owsiane/gryczane, pestki dyniowe - wtedy zrezygnowałabym z posypki cukrowej.



środa, 12 lutego 2014

Mielone Bez Jajek i Bułki

Mielone zrobiłam dziś z indyka, gdyż podejrzewam, że ostatnie Łucjowe wysypki są spowodowane nietolerowaniem wieprzowiny (ale jeszcze muszę raz przetestować dla pewności, gdyż znowu wprowadziłam do diety kilka produktów na raz).

Składniki:
0.5 kg mielonego mięsa drobiowego
2 cebule drobno posiekane
2 czubate łyżki kleiku ryżowego
2 płaskie łyżki mąki kukurydzianej
sól, pieprz i koperek do smaku
olej rzepakowy do smażenia
mąka kukurydziana do obtoczenia kotletów


Mięso wymieszać z cebulą, kleikiem i mąką, doprawić do smaku, wyrobić kotlety i usmażyć.

Widziałam również przepisy na blogach na samym kleiku ryżowym, bez mąki kukurydzianej. Wydaje mi się, że z kukurydzą kotlety lepiej się lepią. Zapewne można też użyć kleiku kukurydzianego. Mięso oczywiście może być zarówno drobiowe, jak i wieprzowe. Co można dodać opcjonalnie? Jak do mielonych, np. ząbek czosnku.


Mielonym towarzyszyła kasza gryczana oraz marchewka z groszkiem :)

poniedziałek, 3 lutego 2014

Dieta eliminacyjna/hypoalergiczna matki karmiącej

Mialam duże kłopoty od najwcześniejszych miesięcy życia córki z jej nasilającymi się zmianami skórnymi. Otrzymałam od lekarzy zalecenie diety bez silnych alergenów (orzechy, pomidory, truskawki, cytrusy) i bezmlecznej. Dieta taka niestety okazała sie niewystarczająca i wysypka dalej się utrzymywała. Nie wiedziałam długo co zrobić - czym się odżywiać, aby było bezpiecznie i zdrowo (córka jest karmiona piersią). Za namową koleżanki i po konsultacji z lekarzem, przeszłam na dietę pozwalającą na spożywanie tylko następujących produktów:

warzywa:
 - ziemniaki
 - buraki
 - marchew
 - pietruszka
 - ryż
 - kukurydza
 - jabłko
 - gruszka
 - gryka
 - proso (kasza jaglana)
 - indyk
 - herbata z kopru
 - przyprawy - sól, cukier, koperek, majeranek
 - olej rzepakowy

Niestety, nie ma uniwersalnej diety eliminacyjnej - każde dziecko jest inne i zdarzają się alergie na marchew czy pietruszkę, nawet na ryż! (zwłaszcza w krajach o wysokim spożyciu ryżu). Na szczęście Łucję ominęły, za to np. cukinia uważana przez wielu za "bezpieczne" warzywo u nas powoduje wysypkę.

Co robić dalej?

Po około 10-14 dniach stosowania, jeśli objawy alergi ustępują wprowadzamy kolejno nowe produkty - 1 produkt na 3 dni i obserwujemy reakcję dziecka. Dzięki tej metodzie udaje nam się wyłapywać alergizujące córkę produkty. Choć nie ukrywam, że bycie na tak rygorystycznej diecie jest bardzo trudne... Najtrudniejsza jest monotonia tej diety, dlatego po spędzeniu długiego czasu na kaszach/ziemniakach z warzywami na parze i ryżu z jabłkami, postanowiłam przeszukać internet w poszukiwaniu ciekawych przepisów. Dlatego trochę zmieniam przeznaczenie mojego bloga, a może raczej dodaję nową kategorie postów - będę starała się gromadzić na blogu przepisy na moje obiady, czyli przepisy dla alergików i mam na diecie eliminacyjnej hypoalergicznej. Zwłaszcza będą pojawiać się przepisy na potrawy bez mleka, jajek i pszenicy, bo o takie bardzo trudno, a moja córka nie toleruje mleka krowiego i pszenicy i bardzo prawdopodobne że również jajek i soi (na które kilka miesięcy temu najprawdopodobniej reagowała również alergicznie).

Blog jest głównie ma służyć inspiracją dla mnie samej i motywacją do tego, aby jeść jak najbardziej różnorodnie. Dlatego niektóre przepisy być może wydają się trywialne (bo w zasadzie nie ukrywam, że są trywialne), ale zebranie ich w jakimś miejscu jednym jest dla mnie źródłem pomysłów co by dziś ugotować na obiad.

Miłego czytania!